Wraz z rodzeństwem chcieliśmy umożliwić naszej mamie powrót na rodzime Filipiny, by mogła odwiedzić swoją umierającą przyjaciółkę. Zarezerwowaliśmy lot, a mama rozpoczęła starania o paszport. Wbrew przewidywaniom jej paszport nie nadchodził i został tylko jeden dzień, by móc anulować bilet lotniczy. Wiedziałam ile to dla niej znaczy, a także dla mojego rodzeństwa, którzy spędzili wiele miesięcy i ponieśli koszty w związku z organizowaniem tej podróży.
Odmówiłam nowennę do świętego Josemarii i powiedziałam Mu: proszę, aby ze względu na moje rodzeństwo i moją mamę, ten paszport dodarł jutro rano.
Poprosiłam również przyjaciół, by modlili się w tej intencji.
Następnego dnia o godzinie 9 rano zadzwoniono z poczty do mojej mamy, by powiadomić ją, że przesyłka dotarła.
On jest po prostu Ojcem!