ŚDM: „Raban” w Warszawie

123 pielgrzymów z 5 krajów spędziło parę dni w Warszawie, pracując w ośrodkach pomocy społecznej. W ten sposób przygotowały się na głębsze przeżycie spotkania młodych w Krakowie.

Uczennice oczekują na przybycie gości

Przyjechały ze Szwajcarii, Belgii, Kanady, Australii i Wielkiej Brytanii. Większość z nich została zarejestrowana na dni w diecezjach w Diecezji Warszawskiej. Odwiedzały potrzebujących w ośrodkach pomocy społecznej, głównie dla osób starszych.

Wolontariuszki z panią Leonią; Dom Pomocy Społecznej Pracownika Oświaty

Chciałyśmy przygotować się na ŚDM poprzez wolontariat. Zdałyśmy sobie sprawę, że nasza wiara nie to polega jedynie na tym, żeby wiedzieć, ale by nią żyć, a żyć wiarą oznacza potrafić dotknąć życia innych – mówi Monica Helbano z grupy australijskiej. 25 osób z Australii i Nowej Zelandii pracowało w domu pomocy społecznej Sióstr Albertynek na Pradze Północ oraz w Domu Matki i Dziecka Nazaret.

Każdej grupie towarzyszyły wolontariuszki z Polski, które pomagały porozumieć się z mieszkańcami ośrodków oraz personelem.

Niesamowitym doświadczeniem było zobaczyć, jak dziewczyny otwierają się na osoby niepełnosprawne, jaką radość sprawia to zarówno im, jak i osobom niepełnosprawnym. Odkryłam, że dobro jest zawsze obopólne: w momencie gdy dajesz, również dostajesz – podkreśla Anna Dudkowska, wolontariuszka pomagająca grupie ze Szwajcarii.

Wolontariusze w Domu Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi

Szwajcarki zajmowały się chorymi i niepełnosprawnymi kobietami w domu Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Międzylesiu. Personel wraz z mieszkańcami ugościł je serdecznie, przygotował w podziękowaniu przedstawienie i obdarzył wolontariuszki prezentami. Brak wspólnego języka nie stanowił znacznej przeszkody, gdyż wystarczał uścisk, spojrzenie, bycie razem i wspólna zabawa. Grupa ze Szwajcarii odwiedziła również Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie zorganizowała przedstawienie dla chorych dzieci, głównie na raka. Tańczyły, śpiewały i przedstawiały skecze.

Sprawiłyśmy, że dzieci się uśmiechały. Bardzo mnie to poruszyło – mówi 16-letnia Camille Victor.

Na wolontariuszkach wrażenie wywarła gościnność, z jaką zostały przyjęte w ośrodkach pomocy. – Mieszkańcy ośrodka przygotowali się już miesiąc wcześniej, śpiewali nam polskie piosenki, które lubił Jan Paweł II. To było tak emocjonujące, że się rozpłakałam – podkreśla Noémi z Belgii, która odwiedzała Dom Pomocy Społecznej Pracownika Oświaty na Mokotowie.

Spędziłyśmy tam piękne chwile. Jedna z pań, 80-letnia, była dla nas niezwykle serdeczna. Mówiła nam: jestem szczęśliwa, bo kocham – dodaje Émeralda.

Dziewczyny, które przyjechały na wolontariat do Warszawy, zapisały się na ŚDM poprzez ośrodki i kluby młodzieżowe prowadzone przez Opus Dei w ich krajach. Były to głównie uczennice w wieku około 15-18 lat. Niektóre z nich korzystają ze środków formacyjnych Opus Dei w ich krajach, inne zostały zaproszone przez koleżanki. Nocowały w szkole „Strumienie” w Józefowie pod Warszawą, gdzie codziennie uczestniczyły we Mszy św. i rozważaniach prowadzonych przez księdza. Były również grupy z Argentyny i RPA, które przyjechały zwiedzać stolicę, ale nie brały udziału w wolontariacie.

Szkoła Strumienie

Wszystkim gościom pomagały gimnazjalistki i absolwentki gimnazjum „Strumienie”; udekorowały dla nich szkołę, witały na lotnisku i wspierały w czasie wolontariatu. Było ich 21. Za każdy kraj były również odpowiedzialne wolontariuszki z ośrodka dla kobiet po studiach „Na Reja”, które organizowały wolontariat i zwiedzanie miasta.

Dodatkową działalnością były warsztaty dla dzieci prowadzone przez zagraniczne grupy oraz polskie wolontariuszki przez dwa dni w „Strumieniach”. Wzięło w nich udział 70 dzieci.

Natomiast pięć studentek z zagranicy zamiast w szkole mieszkało przez 4 dni w zakładzie poprawczym dla dziewcząt w pobliskiej Falenicy. Spędzały czas z wychowankami zakładu, razem uprawiając sport, bawiąc się i ucząc. Eksperyment wychowawczy udał się.

Pielgrzymi wyjechali do Krakowa przygotowane poprzez dzieło miłosierdzia. – Nie zmieniłyśmy świata, społeczeństwa. Ale zmieniłyśmy coś wewnątrz nas. I trochę umiliłyśmy dzień osób, które odwiedziłyśmy – podkreśla Teresa z grupy belgijskiej. Dziewczyny odwiedziły łącznie jedenaście różnorodnych ośrodków pomocy na terenie Warszawy, zostawiając po sobie dobry ślad.

Przed Centrum Kongresowym ICE Kraków w drodze na spotkanie z Prałatem Opus Dei Javierem Echevarrią

Barbara Stefańska